Rowerowy zawrót głowy trwa! Wdziera się do pociągów, opanowuje staromiejskie bruki, z pasją wżera się w tkankę miasta. Jako miłośniczka dwóch kółek szaleję z radości i wesoło pedałuję patrząc z pogardą na wypchane autobusy.
A oto towarzysz moich letnich przejażdżek - Bonifacy. Kupiłam go na allegro trzy lata temu za śmiesznie niską kwotę. Jest zdezelowanym rowerem miejskim, wielokrotnie spawanym, z niedziałającym hamulcem ręcznym, wciąż spadającym łańcuchem... Jednak nie zamieniłam go na żaden inny rower na świecie. I będę na nim jeździć dopóki się nie rozpadnie :D
sukienka: lumpeks :)
chustka: sklep indyjski na Krakowskim Przedmieściu
buty z gumy: allegro (nie polecam!)
koszyk rowerowy z białej wikliny: allegro
Moje zdjęcia: Pan Pieczątka.
PRZEzajebiste zdjęcia. Stempelina jak chce to potrafi :P
OdpowiedzUsuńmeeega!
OdpowiedzUsuńmam zdolną Pieczątkę :D:D:D
OdpowiedzUsuńpięknie! <3
OdpowiedzUsuńrety ale rower, klasa sama w sobie, marzę o takim
OdpowiedzUsuńbardzo łatwo spełnić to marzenie - wystarczy kupić gruchota za 100zł na allegro i wymienić mu opony na białe/czarno-białe. i voilà! :)
Usuńcudowne zdjęcia... zachwycam się
OdpowiedzUsuńsexy!
OdpowiedzUsuńświetny klimat zdjęć :)
OdpowiedzUsuń