wtorek, 1 maja 2012

cycle chic.

Rowerowy zawrót głowy trwa! Wdziera się do pociągów, opanowuje staromiejskie bruki, z pasją wżera się w tkankę miasta. Jako miłośniczka dwóch kółek szaleję z radości i wesoło pedałuję patrząc z pogardą na wypchane autobusy. 

A oto towarzysz moich letnich przejażdżek - Bonifacy.  Kupiłam go na allegro trzy lata temu za śmiesznie niską kwotę. Jest zdezelowanym rowerem miejskim, wielokrotnie spawanym, z niedziałającym hamulcem ręcznym, wciąż spadającym łańcuchem...  Jednak nie zamieniłam go na żaden inny rower na świecie. I będę na nim jeździć dopóki się nie rozpadnie :D


 


 



 

 


sukienka: lumpeks :)
chustka: sklep indyjski na Krakowskim Przedmieściu
buty z gumy: allegro (nie polecam!)
koszyk rowerowy z białej wikliny: allegro



 Moje zdjęcia: Pan Pieczątka.

9 komentarzy:

  1. PRZEzajebiste zdjęcia. Stempelina jak chce to potrafi :P

    OdpowiedzUsuń
  2. mam zdolną Pieczątkę :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. rety ale rower, klasa sama w sobie, marzę o takim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo łatwo spełnić to marzenie - wystarczy kupić gruchota za 100zł na allegro i wymienić mu opony na białe/czarno-białe. i voilà! :)

      Usuń
  5. cudowne zdjęcia... zachwycam się

    OdpowiedzUsuń