Czerń to jeden z moich ulubionych kolorów. Zdecydowanie nie przeszkadza mi bycie czarną plamą. Jej jedyną wadą jest tendencja do romansów z wszechobecnymi pyłami, pyłkami i pylątkami. Ale cóż, ten flirt można łatwo ukrócić - za pomocą rolek odpylających :)
A oto mój ulubiony zestaw Czarnej Panny. Szczególnie upodobałam sobie metalową kolię wygrzebaną na warszawskim Kole, która niestety nagrzewa się niemiłosiernie w upalne dni.
bluzka: h&m
spodnie: lumpeks
kolia: targowisko na kole
buty: daichmann
A ostatnio zaatakowała mnie Hanna Banaszak. Przeuroczo.
Zdjęcia: Panna Czarnota.
Olu uwielbiam twój styl i czekam na kolejne inspiracje. też lubię być czarną plamą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!!! :):):)
Usuńbardzo dziękuję umieszczenie w czytanych :) dzięki temu trafiłam na Twój bog i moge sobie poczytac ^^
OdpowiedzUsuńależ nie ma za co dziękować, czytam więc czemu by nie umieszczać :P ale miło mi :) mam nadzieję że przyjemnie się czyta :P
UsuńKiedy następne posty????
OdpowiedzUsuń