W moim ostatnim wywodzie na temat mody lat 60tych nie napisałam o jednej istotnej rzeczy - spodniach. W dzisiejszych czasach większość kobiet nie potrafi wyobrazić sobie szafy, w której nie znajdzie się choć jedna para jeansów czy eleganckich czarnych rurek. Sama kiedyś nienawidziłam spódnic i w pełni rozumiem miłość jaką można darzyć dwie nogawki :)
Spodnie nie są wynalazkiem połowy XX wieku, były modne już w latach 20tych. Jednak fasony z lat 50tych i 60tych są bardziej kobiece - zazwyczaj dopasowane, często z wysokim stanem , długości pełnej, 7/8, a czasem 3/4. W gorące dni panie i panienki zakładały krótkie, również wysokie spodenki. W kolorystyce spodni królowały pastele i intensywne kolory oraz czernie. Modny był wzór w pepitkę, kratkę, kwiatki... Innymi słowy: pełna dowolność :)
spodnie: F&F (tesco), zwężone przez Czarnotę
bluzka: h&m
buty: lumpeks
torebka/kosmetyczka: lumpeks
jak patrzę na te zdjęcia to dochodzę do wniosku że powinnam ci oddać te spodenki w pepitkę które mam. te od kolczyka w języku xD
OdpowiedzUsuńua :D w połączeniu z moimi nogami efekt mógłby być traumatyczny :P czyżby pierwsza pani Cię zainspirowała? :P
OdpowiedzUsuńa wiesz co jest bardzo zaskakujące - mnie sie też tamte lata nieodparcie kojarzą ze spodniami - natomiast w starych burdach z lat 60tych nie znalazłam na nie ani jednego wykroju :(
OdpowiedzUsuńa najzabawniejsze jest to, że w obecnych burdach pokazują tego typu spodnie, ale... nie ma do nich wykrojów! nic tylko patrzeć i cierpieć :P
Usuńnie można się zapisać na Twojego bloga, żeby dostawać aktualizacje, że coś nowego się pojawiło?
OdpowiedzUsuńdodane!:)
Usuń